28 marca 2015

Who will love you?

Hej,
Dzisiaj już sobota.
Z obozu naukowego wróciłam już wczoraj w okolicy południa, muszę przyznać, że ten tydzień minął mi znacznie szybciej niż zazwyczaj. Pięć dni minęło jak jeden. Było fajnie, pogoda dopisywała, a lekcje dosyć szybko mijały. Tutaj sprawdza się powiedzenie: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Dzień zaczynał się przed siódmą, gdzie zebrałam się i już chodziłam na pokojach, potem o ósmej śniadanie, dwie lekcje, pomiędzy nimi pół godziny przerwy, obiad, kolejne dwie lekcje i kolacja. Oczywiście znajdywały się momenty gdzie było trochę więcej czasu i wtedy mogliśmy pograć w bilarda, co też robiłam. Za pierwszym razem kiedy kolega tłumaczył mi co mam zrobić, jakoś użyłam za dużo siły i bilą trafiłam mu w palec, ale trafiłam i to za pierwszym razem. Ogólnie i tak najlepsze były wieczory i noce, gdzie głównie chodziłam po pokojach ludzi. Oprócz tego tak jak zazwyczaj na każdej innej wycieczce pojawiła się drama, serio bardzo idiotyczna, ale no cóż. Najlepsze było to gdy siedziałam u osób z innej klasy i oni negatywnie opisywali moją, ich reakcja po tym jak zorientowali się, że ja przecież jestem z tej klasy. Właśnie najgłupsze jest to, że wszystko poszło na reputację całej klasy. Ale nie mówmy już o tym, lepsza była moja koleżanka, która pomyliła bataliony i chciała iść do mojego pokoju, w tym problem, że zamiast do nas dostała się do pokoju nauczycieli z tekstem 'gą gą gą wszystkie gąski moje' albo moje zaćmienie o trzeciej nad ranem, gdy odłączyłam telefon koleżanki, obudziłam ją i pytałam się czy go podłączyć, po czym jak gdyby nigdy nic wróciłam do snu. Albo teksty nauczycieli, w ogóle wszyscy byli jacyś mili, ciekawe czy zostanie im to też w normalnej szkole.
Wczoraj byłam już strasznie znużona, około osiemnastej położyłam się, zasnęłam i spałam tak dobre trzy godziny. Potem tylko wstałam, pościeliłam sobie łóżko i po chwili znowu spałam. Długo będę odsypiać te cztery noce, zwłaszcza, że na przełomie dzisiejszej nocy posuwamy zegary o godzinę do przodu, co oznacza, że zniknie mi sześćdziesiąt minut snu.
Co dzisiaj jeszcze będę robić, na pewno zobaczę szybko i wściekle, mogłabym też opisać ten obóz w moim zeszycie, co kiedyś i tak będę musiała zrobić, oprócz tego ciepły, długi, przyjemny prysznic i błogi sen. Obym tylko nie zasnęła przy filmie.

2 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.