Hej,
Sobota.
Dzisiejszy dzień był całkiem dobry, dosyć luźny i jednocześnie deszczowy. Trochę poprasowałam, umyłam łazienkę i podłogę w kuchni. A oprócz tego miałam dobrą kawę i zobaczyłam trzy filmy.
Skończyłam czytać Gayle Forman - Zostaw mnie.
"„Zostaw mnie” to intrygująca książka o lękach, przed którymi wszyscy staramy się uciekać. Gayle Forman przedstawia nam fascynujących bohaterów – mężów, żony, przyjaciół i kochanków – którym zdarza się popełnić błąd i się potknąć, ale którzy stają się dzięki temu lepszymi ludźmi i uczą się przebaczać. Tym samym dowodzi, że jest wnikliwą obserwatorką ludzkiej natury. Jej książka to wciągająca analiza współczesnego macierzyństwa wraz ze wszystkimi jego niejednoznacznościami, a także próba odpowiedzi na pytanie: co się dzieje, gdy dojrzała kobieta porzuca dom?"
Szczerze mówiąc jakoś nie wciągnęła mnie ta książka, może dlatego że ciężko postawić mi się jako czterdziestolatka z dwójką dzieci, mężem i po zawale serca. Historia w Pittsburghu podobała mi się, ale brakuje mi zakończeń albo przynajmniej wyjaśnień do niektórych spraw przede wszystkim doktora Stephena, Sunny i Todda. Większość lektury myślałam o tym, że Mary Beth nie powinna wychodzić za Jasona, a co dopiero mieć z nim dzieci, ale to nie moje życie i nie moje wybory. Ale przynajmniej łączyła ich miłość. Nie wiem do końca co myśleć o tej książce, przeczytałam ją, ale już nie chcę do niej wracać.
Obecnie już się umyłam, teraz jeszcze jakiś czas posiedzę przy zapachu lawendowej świeczki. W czasie lata kompletnie zapominam o zapalaniu świec zapachowych, których w sumie trochę mam. Trochę to też z racji tego że jest ciepło i większość wieczorów normalnie nie spędzam w domu. Z drugiej strony jeszcze bardziej je doceniam kiedy już mi się o nich przypomni, a akurat jest jakiś deszczowy dzień.
♥