3 grudnia 2018

I start running

Hej.
Poniedziałek.
Nowy tydzień.

Dzisiejszy dzień nie był aż taki zły. Głównie dlatego, że ostatnie trzy lekcje miałam skrócone. Dzięki czemu wróciłam do domu jakieś pół godziny szybciej.

Zobaczyłam z jakieś dwa odcinki serialu, byłam w sklepie, zrobiłam kawę, sprawdziłam moje wczorajsze ciasto i ostatecznie zrobiłam sobie dzbanek herbaty z Irlandii. Może jest ona podobna do normalnej, ale mimo wszystko sama świadomość, że ją sobie przywiozłam stamtąd, sprawia że jest o wiele lepsza.

Dopiero co się umyłam, za chwilę jak opublikuję tego posta to spakuję się na jutro i chyba mam jedną rzecz do zrobienia z rachunkowości. A potem już tylko do łóżka, bo jutro wstaję po szóstej.
grafika cabin, snow, and winter

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.