Hej,
Niedziela.
Ostatni dzień czerwca.
Próbowałam pomyśleć jaki był ten miesiąc i głównie przyszło mi do głowy to, że był gorący, suchy i z jednym egzaminem. Przy tym jednocześnie udało mi się odpocząć i już mam odnowiony pokój. Warto takie rzeczy zapamiętać.
Skończyłam czytać Kasie West - Chłopak z sąsiedztwa.
"Od śmierci mamy Charlie Reynolds przebywa głównie w męskim towarzystwie - ma trzech starszych braci i sąsiada, honorowego członka rodziny. Jest zdeklarowaną chłopczycą i woli grać z kumplami w kosza, niż bawić się w jakieś gierki i flirty. Jednak gdy musi sama zarobić na kolejny ze swoich mandatów za przekroczenie prędkości, nagle ląduje w butiku z eleganckimi ubraniami. I tam nie pozostaje jej nic innego, jak zachowywać się o wiele bardziej kobieco niż do tej pory. Co sprawia, że zaczyna się nią interesować pewien przystojny chłopak…
Wszystkie stresy Charlie odreagowuje wieczorami, gadając przez płot z Bradenem, sąsiadem i przyszywanym czwartym bratem, który zna ją lepiej niż ktokolwiek. Ale nawet się nie domyśla, że Charlie kryje pewną tajemnicę: jest w nim zakochana. I za żadne skarby mu tego nie zdradzi, bo nie chce go stracić."
Strasznie szybko przeczytałam tę książkę, w zaledwie kilka dni, kiedy to jednak nie skupiałam na niej całej swojej uwagi. Jest to kolejna autorstwa Kasie West i naprawdę polubiłam jej lekki styl pisania. W przyszłości pewnie jeszcze nie raz spotkam się z jej powieściami. Historia Charlie podobała mi się kompletnie, z pracą z powodu mandatów, nowymi przyjaciółkami, chłopakiem i oczywiście sąsiadem.
Dopiero co się umyłam i za jakiś czas chyba pójdę spać, bo jutro mam praktyczną cześć egzaminu zawodowego z dodatkowej kwalifikacji. Liczę na to, że zdam go i będę mieć jeszcze jeden papierek więcej.
♥