Hej,
Czwartek.
Ostatni dzień kwietnia.
Ten miesiąc był dziwny, chyba tylko parę razy wyszłam poza dom i ani razu nie spotkałam się ze znajomymi. Tylko na videochacie i naprawdę dziwnie mi z tym. Ale mam nadzieję, że coś to da.
Poza tym miałam sporo czasu dla siebie i dla ćwiczeń. Poznałam Chloe Ting i mam zamiar z nią zostać i poprawić swoje ciało. Już nawet teraz po kilku dniach czuję różnicę i bardziej zwarte mięśnie. Chociaż up&down plank jeszcze nigdy tak bardzo nienawidziłam.
Dziś zrobiłam pierwszy w moim życiu chleb pszenny. Wyszedł zaskakująco dobry, chrupiący i miękki w środku. Tylko przypiekła mi się dolna część skórki i została w naczyniu żaroodpornym. Ale myślę jeszcze kiedyś spróbować go zrobić ponownie. Bo naprawdę wyszedł świetny, a w połączeniu z dojrzałym awokado, soczystym pomidorem i szczyptą pieprzu brzmi smacznie. Tak że aż sama sobie zazdroszczę.
Obecnie już się umyłam, jeszcze zobaczę jakiś odcinek serialu i pójdę spać. Jutro piątek, ale święto. Więc będzie trochę inaczej, ale liczę na to, że sprężę się i zrobię to co muszę na studia i potem będę miała z tym spokój.
♥