Hej,
Piątek.
Dzisiejszy dzień był całkiem przyjemny, w końcu trochę odżyłam, chociaż to dalej nie jest mój normalny stan. Zrobiłam dziś jedną z moich ostatnio ulubionych zup, krem z dyni. Poza tym byłam w końcu u krawcowej załatwić sprawę ze spódnicą.
Zapomniałam wczoraj wspomnieć, że skończyłam dziewiąty sezon Suits. I zarazem ostatni.
Naprawdę pokochałam ten serial. Zaczęłam go kilka lat temu i później oglądałam odcinki, które wychodziły na bieżąco. Czekałam na szczęśliwe zakończenie i doczekałam się go, czasami czuje się niedosyt po finale, ale nie w tym przypadku. Cieszę się z tego jak ugruntowano dalsze losy głównych bohaterów, a zwłaszcza śluby i narodziny. I w końcu na ścianie z nazwiskami można się spodziewać danej stałości.
Obecnie już się umyłam, za jakiś czas pójdę spać i to będzie tyle na dzisiaj.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.