Hej :*
Takich Świąt to ja jeszcze nie miałam. Po pierwsze jestem chora, a po drugie napadało więcej śniegu niż w styczniu. Do tego jest wolne, a ja umieram ;( niestety chyba tak musi być...Dotychczas napadało ponad 20 cm, mam nadzieję, że nas nie zasypie
I ulubieńcy miesiąca: (nie ma ich za dużo, ale są)
do ust: Laura Conti orange lip balm
Wibo water sheen with maxi lip
do włosów: Joanna czarna rzepa
do twarzy(krem): Ziaja nagietkowa
sok: Vitanella z biedronki
do ciała(balsam): Bebeauty nawilżające mleczko z biedronki
I to pewnie tyle jeśli macie jakiś pomysł na posta to napiszcie i pamiętajcie mamy księgę gości :)
<nadal chora :( >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.