Hej,
Środa i dodatkowo ostatni dzień listopada.
W sumie dzisiejszy dzień był w porządku. Najbardziej podobała mi się religia, kiedy to przez całą lekcje siedziałyśmy z koleżanką pod ławką i raczej mało kto o tym wiedział. Przynajmniej było mi wygodnie i nikt nas nie upominał, że jesteśmy za głośno.
Była też kartkówka z rachunkowości z temat, który bardzo dobrze rozumiałam i nawet tłumaczyłam go koleżance. Oczywiście miałam lekkie zaćmienie w czasie pisania i nie dokończyłam zadania, które normalnie umiałam. I to mnie chyba najbardziej boli. Zresztą zeszłym razem były dwa pytania, a ja pierwszego w ogóle nie widziałam i skupiłam się na drugim, które było wielkie i do rozpisania. No ciekawie ze mną się dzieje. Ale w końcu nawet Słońce ma swoje zaćmienie.
W tym tygodniu już praktycznie nic nie muszę robić. Dlatego też mam nadzieję, że uda mi się dokończyć Eye Candy, który jest naprawdę dobrym serialem i szczerze żałuję, że już został anulowany.
Postanowiłam że przeczytam Pana Tadeusza i mam nadzieję, że to zrobię. W końcu to tylko dwieście stron pisane wierszem. A tematyka raczej jest przyjemna, przynajmniej tak na razie o tej epopei myślę. Zobaczymy, prawdopodobnie wtedy coś bym tutaj napisała o niej. A po skończeniu lektury, nada się inny Pan Tadeusz.
Obecnie już tylko pozostało mi spakować się, zrobić zadania, rozłożyć łóżko i umyć się. Potem będę mogła już mieć czas dla siebie. Czyli albo zobaczę jeszcze jeden odcinek Eye Candy albo przeczytam przynajmniej rozdział którejś z książek. Nigdy jeszcze nie miałam takiego wyboru.
♥