"Szukając Kopciuszka" Colleen Hoover
Spędzili razem zaledwie godzinę. Daniel nie zna jej imienia i... nie widział jej twarzy. Przekonuje samego siebie, że miłość od pierwszego wejrzenia zdarza się tylko w baśniach. Jednak rok później wciąż pamięta oszałamiające uczucie, jakie wzbudziła w nim tajemnicza dziewczyna, która uciekła i więcej się nie pojawiła. Gdy Daniel poznaje pociągającą, trochę szaloną Six, czuje, że może zacząć nowy rozdział. Jednak Dean Holder każe mu trzymać się od Six, przyjaciółki Sky, z daleka.
Można rzec, że wszystkiemu winien jest błąd w planie lekcji Daniela. Na piątej lekcji nie ma zajęć, lecz chłopak nie zgłasza błędu - chowa się o tej godzinie w... schowku na szczotki. I to właśnie tam pewnego dnia wpada jakaś dziewczyna. Pomyliła schowek z łazienką - no cóż, zdarza się. I choć jest tam ciemno, bohaterowie się nie widzą to łączy ich nić porozumienia. Jednak nadal nie wiedzą, kim są. Daniel wiedział, że dziewczyna jest wyjątkowa, chciał ją znaleźć, lecz jego Kopciuszek zniknął.
Rok później poznaje Six - nieziemsko piękną, którą nazywa "pieprzonym aniołem". Wydaje mu się, że znalazł swojego Kopciuszka, jednak Holder nie pozwala mu się do niej zbliżyć.
To nie jest długa opowieść, raczej taka krótka nowelka, nieco ponad stustronicowa. Zatem nie ma co liczyć na jakieś zwroty akcji, choć był jeden i nie spodziewałam się takiego, aczkolwiek już w pewnym momencie da się domyśleć, co przygotowała autorka. Mimo wszystko element zaskoczenia był.
Bohaterów kojarzymy już z poprzednich części, jednak tam była tylko ich namiastka. Tu dowiadujemy się o nich czegoś więcej. Lecz przyznam, że są to schematyczne postacie - chłopak, który zmienia się pod wpływem miłości i dziewczyna o złej reputacji, która uświadamia sobie, że pragnie miłości.
Cytat:
"- Wróciłeś tu specjalnie po to, żeby mi narobić wstydu?
Tata śmieje się.
- Nie. Przecież mnie znasz Danny. Nigdy bym nie powiedział twojej
dziewczynie, że bez przerwy o niej gadasz. Ani tego, że bardzo się cieszę,
że jeszcze ze sobą nie spaliście.
- Powiedziałeś tacie, że jeszcze nie uprawialiśmy seksu? - Six jest
strasznie zawstydzona.
- Nie musiał. Sam się domyśliłem, bo każdego wieczoru zaraz po powrocie do
domu idzie prosto do siebie i przez pół godziny bierze prysznic.
Six zasłania twarz dłońmi - Jezu. Teraz już wiem, po kim Daniel
odziedziczył charakter.
- To prawda. Jego matka jest równie obcesowa jak on."
No i jak tu nie polubić takiej historii. Wzruszająca, łamiąca serce na kawałki, tylko po to, aby później je posklejać. Wyjazd Six do Włoch nabierze nowego znaczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.