27 sierpnia 2019

Let's see where it takes us

Hej,
Wtorek.

Dzisiejszy dzień jest naprawdę gorący, nawet wieczorem dalej było duszno. Nawet jak byłam na spacerze, nie musiałam się za bardzo ubierać, a pamiętając to, że jakiś tydzień temu nie wychylałam się z domu bez bluzy to trochę dziwne. Klimat się zmienia.

Dzisiaj w centrum znowu była dynia, tym razem nie zupa, a kompot z niej. A jeszcze myślę zrobić z niej dżem, a pewnie i tak część mi zostanie. W końcu ważyła 6300 gramów.

Obecnie pozostało mi już tylko umyć się i iść spać.
grafika bedroom, home, and bed

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.