Nie ma to jak spać do dziewiątej. Choć jest piątek jestem w domu, dlatego zdaje mi się, że jest sobota. Do tego sprzątałam papudze i odkurzałam. Przynajmniej pogoda nie pokazuje soboty, bo zawsze w weekendy (w tym soboty) jest brzydka, a świeci słońce-co prawda nie jest ciepło, ale nie pada. Czemu wczoraj jak było święto u nas padało. Proste bo grzeszymy (tak to sobie tłumaczę haha, wiem że nie tylko u nas, a na całym świecie grzeszą...)
Długi weekend=nabieranie sił i odpoczynek.
Wczoraj oglądałam tytanica, ale wersję z 2007 lub 2006, nieważne. I w ogóle nie przekonał mnie ten film. Nie było głównego wątku bo *miłość pomiędzy włoskim kelnerem, a główną sprzątaczką
*miłość bogatej dziewczyny i chłopaka *nienawiść innych rodów (amerykanie vs włosi) oraz jeszcze kilka, ale który uznać za główny i najważniejszy sama nie wiem. A w wersji z 1997 roku też było kilka wątków, ale mogliśmy wyznaczyć najważniejszy (miłość Jack'a z Ross) Ogółem stara wersja dużo lepsza niż te wszystkie nowsze.
Co do filmów to dziś leci Garfield (chyba na tvn)- film dzieciństwa :)
Pa :*
oo Garfield :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, do wygrania bon na zakupy, tylko 2 proste zasady ! ;)
bardzo zazdroszcze Ci wyglądu http://weraa-blog.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem starsze wersje różnych rzeczy zazwyczaj są lepsze. Potem ludzie próbują to ulepszy za bardzo i wychodzi tandeta. Nie oglądałam nowszej wersji Tytanica, ale raczej nie mam zamiaru ; ))
OdpowiedzUsuńObserwuję. Miło by było gdybyś też zaobserwowała ; *
http://muffliato9.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ten komentarz przypadkowo został usunięty, to nie było zamierzone. Jeszcze raz przepraszam.
Usuń