12 lipca 2017

And all of the things that you did to me

Hej,
Środa.
Ósmy dzień pracy.

Dzisiejszy dzień był cały zajęty. Zaczynając od tego, że wstałam o piątej, o siódmej już byłam w biurze, przed szesnastą w domu, a o wpół do piątej już w domu przyjęć dogadać się co do mojej i mojej koleżanki osiemnastki. Jak wróciłam do domu to miałam trochę czasu, zrobiłam co musiałam i na prawie ósmą miałam jazdy. Dopiero co z nich wróciłam. Za chwilę umyję się, przejrzę zaproszenia, które już dotarły, może zrobię test z prawa jazdy, jeśli zostanie mi trochę czasu. Poczekam aż wyschną mi włosy i znowu po dziesiątej/przed jedenastą (tak myślę) pójdę spać. Wszystko zależy od tego jak uda mi się zgrać w czasie. Dobra organizacja przede wszystkim.

A dodatkowo czuję jak już boli mnie gardło, to akurat z klimatyzacji i przeciągów w budynku, cały czas ktoś wchodzi, wychodzi. Okna są otwierane, zamykane, co mimo wszystko źle oddziałuje na mnie. Już czuję, że w sierpniu odbiję sobie to wszystko, przede wszystkim będę długo spała, długo siedziała i spotykała się ze znajomymi, dokończę książkę i serial - na które obecnie całkowicie nie mam czasu.
Grafika użytkownika apl666

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.