Hej,
Poniedziałek.
Dzisiaj oficjalnie zakończyłam matury. Dopiero co wróciłam do domu.
Ostatnia ustna z angielskiego poszła mi bardzo dobrze, 28 punktów na 30 możliwych, co daje mi 93%. Strasznie się stresowałam, ale
Wieczorem z tego powodu też byłam na dworze z moją koleżanką. Obydwie mamy taki sam wynik, a dobrze był wyjść na dwa mango piwa, posiedzieć trochę i porozmawiać o tym, czego normalnie w otoczeniu innych nie poruszamy. Myślę, że w przyszłości jeszcze kiedyś tam pójdziemy, ale może z jeszcze jedną naszą koleżanką.
Dziś też został zakończony ósmy sezon (i ostatni) Game of Thrones.
Nie powiem, że te ostatnie sześć odcinków mi się strasznie podobało, ale mimo wszystko cieszę się z tego jak on się skończył. Jedynie nie pasuje mi kwestia tego kto został ostatecznie królem. Ale mogło być gorzej. Smutno mi też trochę jak patrzę na sytuację Jona. Pewnie, że obecna tam sytuacja mogła potoczyć się inaczej, ale nie będę się kłócić. I tak jak dla mnie pierwsze sezony były najlepsze.
Teraz już tylko umyć się i w końcu ze spokojem iść spać.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.