Hej,
Poniedziałek.
Ostatni tydzień września.
Jakoś za szybko minął mi ten miesiąc, a przecież strasznie lubię ten miesiąc, czas zaczynający jesień, koce, herbaty, świeczki, dynie, książki, skarpety. Po prostu jestem tą jesienną fanatyczką. Chociaż lubię każdą porę roku, bo wszystkie cztery mają w sobie coś szczególnego, coś co uwielbiam, bez czego nie chciałabym żyć.
A co tam dzisiaj, dzień w biurze minął mi strasznie szybko, nawet nie zauważyłam kiedy mijały godziny. Aż trochę mi szkoda, że już za tydzień praktyka będzie już tylko wspomnieniem, dobrym doświadczeniem.
A poza tym byłam w sklepie, zrobiłam coś na jutro, zaczęłam kolejną książkę, akurat tylko z ciekawości mojej mamy, ale całkiem możliwe, że przeczytam ją tylko po to, aby coś o niej powiedzieć, na razie nastawiam się bojowo co do niej.
A teraz już spać, bo znowu jedenasta. Inaczej o piątej czterdzieści nie będzie za przyjemnie.
♥