Hej,
Sobota.
Dzisiejszy dzień był bardzo pracowity. Zwłaszcza pod pryzmatem studiów. Rano miałam świetne śniadanie, a potem poszłam do piekarni i rossmanna. Padało, ale na szczęście byłam tylko jakieś kilka minut na dworze. To jak blisko są sklepy naprawdę mi się podoba w tym miastowym życiu, chociaż normalnie jakbym miała przejechać się autem też bym nie narzekała.
Na obiad znowu miałam moją sałatkę, ale tym razem dodatkowo z ryżem i papryką. Jutro za to mam zamiar zrobić sobie same warzywa, bo stęskniłam się za ziemniakami, a w towarzystwie marchewki, papryki, brokułów i bobu w sosie pomidorowym to będzie niebo.
Obecnie już się umyłam, za jakiś czas pójdę spać, ale na razie dokończę jeszcze swoją nową herbatę ananasową. Widzę w tym nową miłość na studiach. Bo inaczej raczej bym po taką herbatę nie sięgnęła. Grejpfrutowa z tej samej serii nie była taka dobra.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.