17 maja 2020

Living without her

Hej,
Niedziela.

Dzisiejszy dzień był bardzo pozytywny. Mało spałam, wstałam po ósmej. I dzień leciał, a przy tym jeszcze kawa z tiramisu, które wyszło obłędnie. Za jakiś czas myślę powtórzyć ten deser, ale nie może to być zbyt szybko.

Popołudniem jeszcze rodzinnie pojechaliśmy nad zalew, a potem do ogromnego ogrodu(?). Przynajmniej miałam okazję przejechać się autem, a tego naprawdę mi brakuje. Osobiście mogłabym jechać nawet 600 kilometrów nad morze. Kręcą mnie dłuższe trasy i mam nadzieję, że jeszcze nie raz takie pokonam, może za kilka lat, może innym autem i innym składzie albo większym, ale na pewno będzie świetnie.

Obecnie dopiero co zrobiłam trening, umyłam się i za chwilę idę spać. To była dobra niedziela.
grafika amor, couple, and hands

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.