Hej,
Poniedziałek.
Nowy tydzień.
W sumie to dosyć pozytywny dzień. Miałam bardzo przyjemny sen, ale już do końca nie pamiętam o czym, ale wiem że był fajny. Potem śniadanie z testem z makroekonomii, ale ważne że zdążyłam go oddać.
A potem sporo czasu spędziłam w kuchni robiąc obiad i ogólnie będąc tam. Potem jeszcze pooglądałam jakieś filmy na youtube, miałam kawę z wczoraj robionym sernikiem. I ostatecznie trening wieczorem, już nawet teraz po tygodniu widzę różnicę zarówno w wyglądzie jak i w moim samopoczuciu. Na pewno będę w to szła dalej, a fajne jest to, że Chloe Ting ma w większość dziesięciominutowe filmiki więc mogę zrobić ich kilka przy tym wybrać sobie niektóre, zmęczyć się przy tym i nie być odciążona 40-minutowym zestawem ćwiczeń. Chociaż czasowo wychodzi na to samo, podświadomie czuć inaczej ten czas.
Obecnie dopiero co się umyłam i za jakiś czas będę szła spać, jutro chcę wstać wcześniej i zrobić jakieś zadania z języków, bo znowu mam kolokwium. Bardzo się cieszę. Te języki na tych studiach (a zwłaszcza jeden) najbardziej mnie męczą i dobijają.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.