Hej,
Poniedziałek.
Nowy tydzień.
Jeszcze wczoraj w nocy skończyłam oglądać Love Actually
"Film opowiada historie wielu osób, które tylko pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego. W rzeczywistości ich losy jakoś się przeplatają. Możemy zapoznać się z kilkoma rodzajami miłości: do drugiej osoby, do brata, do pasierba, zupełnie zwariowanej, wszechobecnej, ale jednak czasami niesprawiedliwej, zaborczej i wymagającej wielkiego poświęcenia. "
Serio fajnie mi się to oglądało, chociaż to bardziej film na święta albo przynajmniej czas około grudnia. Ale z drugiej strony przecież mamy śnieg, a za jakieś dwa tygodnie święta, więc wszystko się zgadza.
Obecnie już się umyłam, za chwilę spakuję się na jutro i coś pouczę, a przynajmniej część logarytmów na jutro, których szczerze nie rozumiem, a najgorsze że nie widzę sensu w uczeniu się tego. Z niektórymi przedmiotami u mnie coraz gorzej.
No nic, poczekam aż wyschną mi włosy, może przeczytam jakieś dwa rozdziały książki i pójdę spać.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.