Kolejny czwartek się kończy, już jutro piątek. Zaskakująco szybko mija mi ten tydzień. Codziennie coś robię, gdzieś wychodzę, a czas upływa.
Dzisiaj większość dnia byłam w górach. Dobrze jest mieć do nich dosyć blisko. Z rana, czyli po dziesiątej wydawało się, że będzie pogodnie i gorąco, a kiedy już prawie byłam na miejscu, zaczęło padać, a później się zachmurzyło i taka pogoda utrzymywała się większość czasu. No nic, może nie pomoczyłam się w rzece, ale i tak było fajnie.
Znalazłam nawet taką leśną, kamienną ścieżkę. Gdybym tam mieszkała to chodziłabym lub biegałabym tam codziennie. Żałuję, że w moim mieście nie ma takiego miejsca. Wtedy nikt by mnie nie widział, nie byłoby mi głupio, a jak już to spotykałabym podobnych ludzi, którzy też lubią ćwiczyć. Aktualnie dosyć dużo myślę o takim wielkim początku, w końcu i tak zacznę chodzić do nowej szkoły, gdzie większość osób raczej nie będzie z mojej okolicy. A nawet gdyby to co to takiego, tylko bieganie. Ale znowu sama czy z kimś? Jakieś specjalne buty? O jakiej porze? Lepiej ano czy wieczorem? Muszę o tym więcej się dowiedzieć, bo i tak na razie przy 30 stopniach nie będę biegała. No niby ma się ochłodzić.
Rzeczy, które miałam zrobić w poniedziałek, nadal nie wykonane. Może jeszcze tej nocy jakoś się zmotywuję. Najpierw trochę poćwiczę i przeczytam kilka rozdziałów. A prawdopodobnie po tym zechce mi się spać i tak też zrobię.
Fajny był ten dzień, ogólnie ostatni tydzień, co by tu więcej mówić po prostu są wakacje, jest ciepło i mam z kim wychodzić. Te wakacje jak dotychczas są moimi najlepszymi.
♥
Nie przejmuj się innymi.. Biegaj! To ty będziesz znsiebie dumna bo zaryzykowałaś. Polecam bieganieo 18, nie jest aż tak gorąco.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie: http://world-of-sandra-anna.blogspot.co.uk/
Dziękuję, aż mnie zmotywowałaś
Usuń:)