3 kwietnia 2017

Where I'm about to go

Hej,
Poniedziałek.

W sumie ten dzień nie był aż taki zły, nic nie zepsułam, sprawdzianu z historii w końcu nie było i z tego akurat się cieszę, bo praktycznie nic nie umiałam. Na za tydzień już się nauczę, teraz tak myślę, a jak wyjdzie to zobaczy się w niedziele.

Tak szczerze mówiąc to za dużo dzisiaj nie zrobiłam, bo zresztą nie czułam się na tyle, aby jeszcze gdzieś wychodzić. Wystarczy mi, że wstałam po szóstej, a w domu byłam dopiero po szesnastej.

Obecnie mam zamiar już tylko umyć się, nałożyć maskę na włosy, rozłożyć łóżko, spakować się i pouczyć na to na co muszę, kontynuować książkę i napić się cydru bądź herbaty.

Chciałabym też iść szybciej spać, ale to zazwyczaj mi się nie udaje. No nic, zobaczę zastępstwa na jutro i będę się zbierała do łóżka.
grafika pizza, food, and cheese

2 komentarze:

  1. haha zawsze się mówi, że na następny termin sprawdzianu się nauczymy, a później wychodzi co innego :p
    mój blog, hooneyyy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ale jak na razie chcę żyć ze świadomością, że się "pouczę". :)

      Usuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.