10 sierpnia 2017

All I wannna do, yeah.

Hej,
Czwartek.

Trzecie śmiecenie z rzędu zaliczone jak najbardziej pozytywnie. W sumie dzisiaj (wczoraj?) było ono u mojej najlepszej koleżanki/przyjaciółki więc można powiedzieć, że było ono praktycznie moje też w jakimś stopniu. Już trochę po jedenastej byłam na jej podwórku i zaczynałam wielkie śmiecenie. Potem też zajmowałam się jedzeniem, piciem, wódką dzięki czemu non stop coś robiłam i nie chciało mi się tak spać. Było naprawdę świetnie, a przy tym jeszcze długo będziemy wspominać tę noc.

Dzisiaj zostaję w domu, te trzy ostatnie noce jak na razie mi wystarczą. Zresztą dzisiaj też byłam na dworze, tylko że dosyć szybko wróciłam do domu z powodu burzy. No cóż, następnym razem sprawdzimy prognozę pogody.

Obecnie pozostało mi już tylko iść spać - nareszcie szybciej niż o piątej rano.
grafika love, couple, and kiss

2 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.