Hej,
Sobota.
Dzisiejszy dzień był na prawdę pełny wrażeń.
Zaczynając od tego, że wstałam chyba około dziewiątej i byłam na dosyć dużych zakupach. Przede wszystkim już mam torebkę, którą dostanę na święta (ale już szybciej w niej pójdę) i konturówkę, która jest na prawdę kremowa, ma śliczny kolor i po prostu do mnie pasuje + parę prezentów dla rodziny i koleżanki na wigilijkę klasową, która prawdopodobnie będzie w czwartek.
Jak najbardziej jestem zadowolona z tej nowej torebki, to czarny kuferek ze złotymi elementami dosyć duży i co najważniejsze dla mnie na długim pasku (krótkie rączki też ma).
Całe moje dotychczasowe życie źle pojmowałam pojęcie "chińczyk". Dziś byłam w takowym i zrozumiałam, że to nie był mój pierwszy raz, chociaż tak mi się zdawało. Zrozumiałam, że sporo rzeczy, które nas otaczają pochodzą z Chin.
Zaczęłam oglądać The Vampire Diaries. Czyli Pamiętniki wampirów. Jak na razie zobaczyłam pierwszy odcinek i jest w porządku, zobaczę co będzie dalej i czy polubię się z tym serialem. Oglądałam w wakacje The Originals i w TVD liczę na podobny humor, wydarzenia, opowieści.
Popołudniu zrobiłam masę solną i dużą choinkę oraz z pozostałego ciasta ozdoby na choinkę. Jakieś dobre dwie godziny spędziłam nad tym, a jeszcze jutro będę musiała dokleić denko i pomalować jakoś tę choinkę. Przynajmniej miałam co robić, a efekt jest dosyć ładny, spektakularny. Sądzę, że polubiłyśmy się z masą solną.
Obecnie już się umyłam i właściwie mogłabym iść spać, ale chciałam jeszcze zacząć film lub kolejny odcinek serialu albo chociaż przeczytać następny rozdział książki i po prostu nie wiem co mam wybrać. A czasu za dużo nie mam, chciałabym chociaż raz w tym tygodniu się wyspać.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.