Hej,
Wtorek.
Pierwszy dzień wiosny i dzień wagarowicza.
W sumie nie był aż taki zły ten dzień. Chociaż jakoś nadal nie dotarło do mnie to, że zima już się skończyła. Strasznie lubię wiosnę, lato zresztą też. Ale wiosna ma w sobie to coś, wszystko się zaczyna, jest to dla mnie dobry czas. W lecie jest dosyć dużo burz, a ich się boję. Po prostu każda pora roku ma w sobie coś, należy patrzeć na pozytywy. Po co się dołować, jeśli na niektóre rzeczy i tak nie ma się wpływu.
Dzisiejszy dzień spędziłam bardzo przyjemnie. Dosłownie cały dzień.
W międzyczasie udało mi się również dokończyć film Need for Speed
"Kierowca rajdowy - Tobey - wychodzi z więzienia po odsiedzeniu kary za przestępstwo, w które wrobił go dawny wspólnik. Szukając okazji do zemsty zgłasza akces do nielegalnych, ekstremalnych rajdów ulicznych. Tymczasem dawny wspólnik na wieść o jego uwolnieniu, wyznacza nagrodę za jego głowę."
Jak najbardziej szukałam filmu z akcją, takiego prostego bez żadnych głębokich przemyśleć czy rzeczy tego rodzaju. I właśnie NfS trafił w moje gusta. Polubiłam większość postaci, a w dodatku gra tam Aaron Paul.
Obecnie już znowu prawie północ, spakuję się, zrobię zadania, umyję się jak najszybciej i idę spać.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.