8 października 2015

And I was on my knees when nobody else was praying, oh Lord

Hej,
Kolejny dzień możemy zapisać do przeszłości.
Co tu dużo mówić, następny czwartek. Dzisiaj przynajmniej mieliśmy skrócone lekcje, a dodatkowo na jednej zgubiła się nam pani, a żeby było śmieszniej to właśnie do niej chodzi się gdy nie ma jakiegoś nauczyciela.
Ogólnie to całkiem fajnie wrócić do domu przed piętnastą. Jutro jednak tak fajnie już nie będzie, osiem godzin w szkole i dodatkowo godzina na dojazd do szkoły i powrót do domu.
Jutro już nareszcie piątek, dzień wydania Confident przez Demi Lovato, a przy okazji zacznie się weekend i będę miała więcej czasu.
W ten weekend raczej za dużo mojej książki nie poczytam, bo mam lekturę na poniedziałek, król Edyp raczej za fajny się nie zapowiada. No ale co zrobić kiedyś muszę to przeczytać.
Obecnie mam już dość szkoły, chcę iść się umyć, posiedzieć trochę w internecie i w końcu iść spać. Łóżko to dzisiaj mój priorytet. Szczerze mówiąc mam już dosyć szkoły w moich postach, ale na daną chwilę to główny temat się nasuwający, a poza tym kiedyś muszę trochę sobie ponarzekać, zawsze potem jest mi lżej.
Dobra, idę już, jutro czekają mnie dwa sprawdziany i kartkówka. Ciężki będzie ten dzień. Oby do popołudnia.

 amethystr:

more here

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.