Wtorek prawie że minął.
W sumie to dzisiaj było całkiem w porządku, może i w pewnym momencie na drugim polskim czas zaczął mi się ciągnąć, ale za to na ostatniej lekcji, drugim niemieckim obudziłam się, głównie dlatego, że rysowałam. Zawsze jakoś mi tak głupio, że wszyscy z grupy zachowują się bardzo cicho i spokojnie, za to z drugiej strony lubię przewodzić i szefować, lubię mieć wszystko pod kontrolą oraz decydujący głos, jednak i tak daleko w głowie mam myśl, że może za bardzo się panoszę, ale taka po prostu jestem. Wracając do tego niemieckiego, ale czyja praca zdobyła największe poparcie i była najładniejsza, no właśnie. W sumie to utwierdziłam się w zdaniu, że niemiecki jest fajny, nawet jakoś moją obecną nauczycielkę zaczęłam lubić, czy wróci do poziomu neutralności to zależy głównie od niej.
Co tu by jeszcze powiedzieć? Dostałam piątkę z pracowni, przeczytałam prawie dwa rozdziały książki, znowu nie zobaczyłam Akward i Faking it, co pewnie odrobię pod koniec tygodnia, ogólnie uczyłam się na zagadnienia, o jutro sprawdzian, ekonomię, podstawy przedsiębiorczości i rzecz biorąc powinnam na fizykę, ale na niej aż tak bardzo mi nie zależy. więc pouczę się przed lekcją albo kiedy będę miała czas, mniej więcej wiem o co chodzi. Tak i znowu sprowadzamy się do tematu szkoły, no cóż taki cholerny temat, aktualnie niezbyt mam czasu na cokolwiek innego, tym bardziej że w okolicach osiemnastej pomału się ściemnia. No cóż, pozostają mi weekendy, a tak właściwie to piątkowe wieczory i soboty oraz ogólnie jakieś wolne dni.
No to co za chwilę pójdę pod prysznic, rozłożę łóżko, przejrzę tumnlra, posiedzę w internecie jeśli jeszcze będę miała czas i potem mogę iść spać.
Środy są trudnymi dniami.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.