No to nadszedł ten wyczekiwany piątek.
Co tu dużo mówić, ja także czekałam na chociaż jeden wolny wieczór bez nauki i bez świadomości, że jutro muszę szybko wstać i iść do szkoły.
W sumie to nic takiego wielkiego dziś się nie wydarzyło, po prostu jakoś przesiedzieliśmy te osiem godzin w szkole. Nic więcej chyba tutaj do powiedzenia nie mam.
Myślałam, że może jednak odrobię zadania domowe, a przynajmniej ich część, śmieszne. Jak na razie to nawet nie ruszyłam torby, za to zobaczyłam film, tydzień temu wredne dziewczyny, przez co dzisiaj wredne dziewczyny 2. Czy któraś część podobała mi się bardziej, w sumie to nie wiem, trudno określić, znacznym plusem dla mnie w jedynce jest Lindsay, ale tak dwójka jest porównywalna. Podsumowując fajne filmy, ale szału w nich nie ma.
Jak tylko skończę pisać tego posta, przebiorę się i pójdę porozciągać. Szlafrok nie do końca mógłby spełniać tą funkcję.
Na dworze niby jest zimno, ale tak to nawet fajnie, tak świeżo, ale nie mroźnie. Jak na październik taka pogoda mi odpowiada.
Byłam na biologii w odpowiedzi, tak właściwie to sama się zgłosiłam, tym samym ratując tyłki klasie, ale czemu nie skoro, gdy się ktoś zgłosi to jest pytany z jednej lekcji, a gdy zostanie wybrany to już musi odpowiadać z trzech lekcji. Prosta piątka z dziedziczenia w sumie się przyda, a do tego już mam spokój z pytaniem z tego przedmiotu. Tak czy tak jednak trzeba chociaż trochę wiedzieć z lekcji na lekcję. Ugh i znowu zeszłam na temat szkoły. Już zaczęłam o filmach, pogodzie, a tak czy inaczej ona ciągle gdzieś siedzi mi w podświadomości.
Chciałam też pooglądać sobie, a właściwie to poszukać gdzieś odcinków Sąsiadów czy też Wilka i zająca, czyli takich moich dwóch najlepszy bajek z wczesnego dzieciństwa. Okazuje się, że dosyć dużo osób z mojej klasy je oglądało, a przy tym również Krecika, którego też w zasadzie lubiłam. Wspomnienia i przewijanie kaset, dzisiejsze dzieci tego już nie zaznają, upominanie o przewinięcie. Nigdy nie umiałam zapamiętać, który przycisk na pilocie jest właśnie do tego.
No dobra. Na ten weekend mam sporo planów, co z tego wyjdzie to się zobaczy.
Idę się porozciągać, poćwiczyć. Potem zostaje mi tylko wziąć prysznic, rozłożyć łózko i mogę bezwładnie zapaść w sen, chociaż pewnie i tak jeszcze posiedzę na internecie czy też poczytam książkę.
♥
Szczerze to u mnie jest podobnie. :)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację. ?? Zapraszam serdecznie do mnie nowy post
staram się o współpracę z pewną firmą z branży modowej, byłabym niezmiernie wdzięczna jeśli poklikałabyś w linki do ubrań w moim najnowszym poście i skomentowała pod nim jeśli to zrobiłaś. Umożliwi mi to współpracę z nimi. Z góry pięknie dziękuję :*
http://nicole-500.blogspot.com
.
Usuń