23 listopada 2015

A part of me like anatomy

Hej,
No to rozpoczynamy nowy tydzień, już znowu poniedziałek.
Dzisiejszy dzień strasznie mi się dłużył, niby miałam tylko sześć lekcji, ale dorównywały one ośmiogodzinnemu piątku.
Dziś rano czytałam różne posty osób u których już był śnieg. Z jednej strony zrobiło mi się trochę smutno, a z drugiej nawet byłam zadowolona, że jeszcze go u mnie nie było. No ale wieczorem już ten śnieg spadł, mało a mało, ale jednak zawsze coś.
Co tu jeszcze powiedzieć. Sprawdzian z matematyki i kartkówkę z zagadnień napisałam dosyć dobrze. Jutro za to sprawdzian z polskiego i kartkówka z edb, w sumie to nie wiem z czego mam więcej materiału, ale tak czy tak ten drugi przedmiot bardziej sobie odpuszczę.
Chciałabym mieć zawsze czas, wyjść gdzieś ze znajomymi, pochodzić po drogach i ogólnie iść na dwór, ale nie zamiast tego mam się uczyć, a dodatkowo dzisiaj jeszcze napisałam list z niemieckiego na jutro. Najlepsze było to, że pisałam go w tłumaczu, zawsze wolę się upewnić i gdy miałam już więcej niż połowę postanowiłam to skopiować, zamiast tego niechcący nacisnęłam 'wklej' i mogłam zaczynać pisać go jeszcze raz. Chciałam w nim napisać, że moja nauczycielka jest chora i ma Durchfall[kto jest ciekawy co to oznacza, niech sobie sprawdzi], ale ostatecznie jednak zostałam przy katarze i kaszlu.
No cóż za chwilę idę się uczyć, potem rozłożę łóżko, umyję się i będę kontynuowała moją naukę, oglądając serial. Możliwe, że później jeszcze przejrzę tumblra i pójdę spać. Może uda mi się przeczytać kolejny rozdział książki, która dosyć mnie wciągnęła, a aż tak daleko jak na razie nie jestem.

2 komentarze:

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.