17 listopada 2015

Got to see what it feels like, no matter what they say

Hej,
Wtorek.
Kolejny dzień minął. Co tu dużo mówić męczący i lekko nudny dzień. Nic szczególnego się nie działo, a największym emocjonującym spotkaniem jest dzisiejsza wywiadówka, z której i tak niczego nowego się nie dowiedziałam, a moje oceny i tak znałam. W tym roku mam specjalnie wyznaczoną stronę w zeszycie na ich zapis, głównie z powodu braku e-dziennika.
Mogłam dzisiaj zaczynać lekcje dwie godziny później, bo nie było pani, ale o tej wiadomości szkoła dowiedziała się dopiero dziś, więc mieliśmy te dwie lekcje w całości z pierwszą grupą, za to właśnie ta pierwsza grupa miała gorzej, gdyż mogli kończyć o dwie godziny szybciej, ale historia się powtarza, no i mieli niemiecki z nami.
Jutro środa, nie wygląda to fantastycznie. Z czterech przedmiotów nauczyciele mogą pytać, w dodatku było trochę zadania na ten dzień, a w dodatku to kolejne siedem godzin w szkole.
Dziś rano strasznie nie chciało mi się wstać, a w sumie spałam tyle samo co zwykle. Może tym razem uda mi się pójść szybciej spać. A może po prostu tak jak zawsze posiedzę do kiedy nie będę śpiąca, a potem dopiero się położę.
I znowu nie mam nic szczególnego do przekazania, prosty wtorkowy dzień, za chwilę pójdę się myć, potem muszę powtórzyć wszystko przy serialu, poćwiczę, posiedzę i mogę się kłaść. Tak emocjonujące przeżycia widzę.

vogxie:

.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.