No to mamy poniedziałek. Wszyscy się cieszą widzę.
Nowy tydzień.
Ale przynajmniej mamy wolną środę na pocieszenie. Pozostaje tylko jakoś przetrwać ten wtorek.
Dzisiaj wróciłam do domu jeszcze przed siedemnastą, kiedy było już znaczniej chłodniej i ciemniej. Nie wyobrażam sobie jak to będzie na przykład w grudniu, a to już tak blisko. Będę wychodzić, kiedy wciąż będzie ciemno, a do domu wracać kiedy też będzie już ciemno. No cóż uroki zimy.
A co tam ogólnie się działo? W sumie to nic, z chemii prawie mieliśmy niezapowiedziany sprawdzian, a tak to chyba nic specjalnego się nie działo.
Przynajmniej teraz w klasie mam osobę, z którą mogłabym rozmawiać o książkach i filmach, przy tym również nie lubi żadnych fantastycznych wątków i lubi tych samych autorów. Tak to jest w zupełności goal, wreszcie ktoś kto na swojej liście przeczytanych nie ma książek typu: Niezgodna, Kosogłos, Igrzyska Śmierci i tak dalej. Chociaż nie mam nic do tych książek, ale zupełnie nie są w moim guście. Lubię poznawać historie, które mogłyby być prawdopodobne, jakieś romanse, dramaty i faktyczne zdarzenia, przeżycia autorów. Jakiś wątek pozwalający interpretować daną sprawę w stosunku do siebie. Tak, że możemy się wczuć w ten klimat. Tak tyle już mówiłam o książkach, ale tak czy tak trudno jest znaleźć wolny czas tylko dla siebie i lektury.
No to zostaje mi wziąć prysznic, rozłożyć łóżko, pouczyć się, oglądając końcówkę serialu i w sumie mogłabym iść spać, ale pewnie jeszcze trochę posiedzę.
Tylko jeden dzień.
♥
ja miałam wolne ale siedziałam w domu i pracowałam hehe
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga
Czyli w sumie taki zapracowany wolny dzień :)
Usuń