21 kwietnia 2016

Feels like paradise

Hej,
Czwartek.
W sumie to jedynym plusem kończenia o szesnastej czterdzieści jest siedzenie w autobusie, w innych godzinach nie za bardzo istnieje taka możliwość.
Napadły mnie dzisiaj takie myśli filozoficzne, głównie dotyczące wyboru szkoły. Głównie dotyczące tego, gdzie bym teraz była, co robiła, z kim się zadawała, jak bym się zachowywała. Ten jeden wybór miał wielkie znaczenie. W końcu zapamiętam tą klasę. Innymi myślami, było to ile w ludziach jest jadu, nawet we mnie, czego nie zawsze zauważałam. Ile ludzi ja nie lubię, nie znoszę i nawet kilku nienawidzę, jak bardzo potrafię być wredna, w czym akurat brak wybaczania i mój charakter pasuje. Patrząc na to z drugiej strony jeśli chcę jestem miła i dla większości osób właśnie z tej strony się pokazuję. Chyba że udało im się zajść mi pod skórę, wtedy nie ma drogi odwrotnej. Dużo można by było o takich sprawach i kwestiach rozmawiać.
A co tu dzisiaj się działo? No w sumie to nie za dużo, wysiedziałam w tej szkole, wszystko było w porządku, dostałam piątkę ze sprawdzianu z informatyki i wychodzi na to, że w tym semestrze i na koniec roku będę miała te pięć, inny nauczyciel i od razu inna pula ocen. Kartkówka/sprawdzian z historii napisana. Nie cierpię tego, gdy jest podział na grupy, i jedna z nich jest szczerze dużo prostsza od tej drugiej. Chociaż akurat dziś poradziłam sobie z tym dobrze, rozpisałam się i strasznie chciałabym czwórkę, żeby też przy takiej ocenie się utrzymać.
Dokończyłam odcinek Gry o tron, rozpoczęłam kolejny, zrobiłam kartkę dla córki jednej nauczycielki, która jest strasznie chora i w niedzielę ma urodziny. Przez co na ten szczególny dzień dostanie multum kartek. To straszne, że dziecko w wieku jedenastu lat tak dużo musi znosić i przechodzić. Mam nadzieję, że wyzdrowieje, wyjdzie z tego i kiedy będzie mogła wspominać, że cała szkoła zaangażowała się w pomoc dla niej.
Spakowana już jestem, zadania zrobiłam szybciej, mogłabym się pouczyć na biologię i kontynuować oglądanie serialu. W między czasie umyję się i rozłożę łóżko. Czwartki są cholernie męczące.

grafika travel, mountains, and road

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.