8 kwietnia 2016

In the plain sight - Plain sight

Hej,
Piątek. W sumie dosyć szybko minął mi ten dzień. Chociaż było w nim coś denerwującego. Zacznijmy od tego, że dostałam szóstkę z w-f'u i dwójkę z kartkówki z matematyki, gdzie dostałabym piątkę, a nie mam jej bo przez przypadek zamiast a równego trzy, nie wiadomo skąd wzięłam a jako jeden. I to pociągnęło dalsze obliczenia. Jednak pójdę na poprawę, gdyby nie umiała tego tematu, pogodziłabym się z tym, ale ja go rozumiem. Gdyby nie ten głupi błąd. No cóż.
Oprócz tego, pisaliśmy kolejną kartkówkę, tym razem karną za to, że inna matematyczka doniosła na kilka osób, które spisywały zadanie. Czasami niektórzy nauczyciele zachowują się jakby nigdy nie chodzili do szkoły, jakby nigdy nie ściągali, nie spisywali zadań, po prostu jakby zapomnieli o tym czasie, czy oni zawsze byli przygotowani i wszystko mieli. Śmiem wątpić.
W sumie to za dużo dziś nie robiłam, wróciłam do domu, czytałam, odpoczywałam, zaparzyłam herbatę. I tutaj chyba kończą się moje czynności dnia. Za chwilę postaram się zrobić coś do szkoły albo tylko się wypakuję i spakuję na czwartek. Gdyż od poniedziałku do środy jestem na wycieczce we Wrocławiu. Przynajmniej o kolejne trzy dni mniej szkoły.
Dobra, no to się zbieram, spróbuję zrobić jeszcze coś produktywnego, potem rozłożę łóżko, umyję się i kontynuuję czytanie, w sumie to zostało mi około dziesięciu rozdziałów, liczę na to, że w ten weekend uda mi się dokończyć tę książkę. Oprócz tego otworzyłam dziś nową Baby lips Dr Rescue pink me up. Szczerze mówiąc myślałam, że kolor będzie bardziej natężony, ale mimo wszystko podoba mi się i warto tutaj wspomnieć o chwilowym mrożeniu po nałożeniu niczym w Carmexie.
Miłego weekendu!

grafika cat, coffee, and bed

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.