Hej,
Piątek.
Dzisiejszy dzień pod względem poziomu mojej inteligencji był straszny. Mimo tego, że się wyspałam już rano czułam się dziwnie. Wiedziałam, że to nie będzie mój dzień i nie był. Kilka razy po prostu nie dało się ze mną skontaktować, a na sprawdzianie z ekonomiki na Wz (dokumencie wydania na zewnątrz jakiegoś towaru gotowego) wpisałam drewno zamiast stołów i ogólnie nie umiałam myśleć nad tym zadaniem i fakturami.
Jedynym pozytywnym aspektem był w-f, co po prostu potwierdza fakt, że biorytm na prawdę ma sens. Właśnie teraz zobaczyłam moje wykresy, które dokładnie potwierdzają to jak się czułam, fizyczny na szczycie, intelektualny na samym dnie i emocjonalny niski. Czyli rozumiem dlaczego czułam frustracje i prawie płakałam, kiedy szłam do domu i w torbie gniotła mi się butelka, która wydawała okropny dźwięk. Nie wiem co będzie kiedy moja linia emocjonalna sięgnie dna, a będą to najbliższe dni. Mam nadzieję, że nic nie będzie mnie nadmiernie irytowało.
No nic, obecnie pozostało mi przeczytać kilka rozdziałów książki, umyć się, rozłożyć łóżko i potem będę mogła iść spać. Jak dobrze nie musieć robić lekcji, uczyć się czy cokolwiek robić do szkoły.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.