26 października 2019

You promised the world and I fell for it

Hej,
Sobota.

Dzisiaj wstałam przed dziewiątą, głównie dlatego że chciałam iść do piekarni i jeszcze jednej małej galerii. No i przez przypadek kupiłam pół chleba ale całego, niekrojonego. Dotychczas w ciągu mojego dwudziestoletniego życia nie nauczyłam się kroić go nożem i szczerze mówiąc dalej nie umiem. Ale ciekawe wychodzą mi te kromki. Przynajmniej mam się z czego pośmiać, z siebie.

Poza tym umyłam podłogi w mieszkaniu, bo jednak lubię jak jest ładnie i czysto. Miałam szybki , ale bardzo dobry obiad, a potem jeszcze zobaczyłam kilka odcinków seriali.

Wieczorem za to przeszłam się na Spodek, bo akurat dziś był tam koncert Lady Pank i trochę ich posłuchałam, chociaż to nie to samo jakbym była w środku, ale zawsze coś. Potem jeszcze trochę się przeszłam i ostatecznie skończyłam u siebie, bo wszyscy moi znajomi powracali do domów albo gdzieś pojechali. No nic, lubię swoje towarzystwo.
grafika food, coffee, and travel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.