7 czerwca 2014

Ohh...wow

Hej,
No to wielki powrót!
Dzisiaj kolejny dzień ciepła, teraz to całkiem fajnie, ale wczoraj jak cały czas chodziłam, a potem siedziałam w autobusie z 'klimatyzacją' której w ogóle nie było czuć. Ale przyjechaliśmy i wszystko jest fajnie.
Wczoraj zapomniałam jeszcze o jednym z najlepszych momentów wycieczki, bo w czwartek wieczorem mieliśmy czas wolny na rynku i tak już szybciej myśleliśmy, że fajnie było by pozadawać im jakieś głupie pytania, no to tak też zrobiliśmy. Podchodzę do jakieś pary mówię o ankiecie i jedno pytanie "co myślą o ćwikli z krauzy" (burakach ze słoika) ich miny były nie do opisania, ale po chwili wytłumaczyłam o co chodzi, a oni z takim śmiechem poszli dalej, a osoby z mojej klasy również cali płaczący ze śmiechu, później powtórzyliśmy akcję, a potem już musieliśmy się zbierać. Tak to jest jak zapyta się o coś warszawiaków po śląsku hahhahahaha te ich miny zapamiętam na zawsze. W przyszłości będę wciskać ludziom kity i zadawać dziwne pytania, już widzę mój zawód. :)
Dobrze, że dzisiaj już sobota, bynajmniej mogłam się wyspać, bo tam zbytnio nie umiałam, a w piątek rano miałyśmy budzik o trochę szybciej, żeby zdążyć, ale jakoś żadnej nie chciało się wstać i dalej poszliśmy spać, a potem dowiedziałam się że siedziałam drzemiąc, a po chwili znowu się położyłam, to pewnie była reakcja na ten budzik. AAA spotkaliśmy Artura Żmijewskiego, Anne Grodzką i panią minister edukacji, której nazwiska nie pamiętam. Widać, że to Warszawa. Jakbym teraz miała tam zamieszkać to potrzebowałabym GPS'u cały czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.