Kolejny dzień, tym razem trochę inny, wietrzny, ale zachmurzenie towarzyszyło prawie cały czas, a po południu nawet popadało.
I skończyłam trzecią część Greya, czyli już całą serię. Co o wszystkich trzech powiedzieć, po prostu wspaniałe, kolejne takie w których nie wiesz kiedy, a już 50 stron za tobą. Teraz mam już upatrzone nowe Pretty Litlle Liars. Sara Shepard rozpisała się i z pod jej ręki wyszło jak na dzisiaj trzynaście książek dostępnych w Polsce, a w sumie szesnaście. Chyba tak szybko ich nie skończę, a w dodatku w oryginalnej wersji angielskiej, myślę, że tak będzie fajniej, przy okazji wzbogacając słownictwo.
Ostatnie dwa tygodnie wakacji, wiedziałam, że to nastąpi, ale nadal jakoś dziwnie będzie mi stwierdzić, że to już koniec. Szkoła to normalne, ale pocieszeniem jest, że za dziesięć miesięcy znowu będą wakacje. A teraz trzeba jak najlepiej wykorzystać pozostały czas.
Uwielbiam Pretty Little Liars, i książki, i serial!
OdpowiedzUsuńmogłabym Cię prosić o poklikanie w linki umieszczone w mojej najnowszej notce? z góry bardzo dziękuje:*
chocooonut.blogspot.com
Serial również uwielbiam, choć jeszcze mam trochę do nadrobienia, a w książce ta niewyobrażalna zmiana koloru włosów.
Usuń:)