15 maja 2016

cause they won't let me go

Hej,
Niedziela.
Weekendy zawsze kończą się za szybko.
A co tu dzisiaj robiłam, ale najpierw zacznijmy od tego co robiłam wczoraj.
Oglądałam Eurowizję. I po prostu to było świetne, kiedy byliśmy na przedostatnim miejscu, po czym dostaliśmy się na ósme miejsce. Gdyby jednak nie było głosów jurów, Michał Szpak zdobyłby trzecie miejsce i przy tym podium. No cóż, widać jak niesprawiedliwe były oceny. Moim zdaniem w Eurowizji powinny liczyć się jedynie głosy widzów. Tak czy inaczej, Michał wygrał. I szczerze mówiąc strasznie podoba mi się jego piosenka, nawet go dzięki temu polubiłam.
Wróćmy do dnia dzisiejszego.

No to tak. Wstałam, zrobiłam zadania, coś się pouczyłam na matematykę, przeczytałam kilka rozdziałów nowej książki Mhairi McFarlane - Uwaga! To może być miłość, byłam na takiej pierwszej jeździe samochodem z tatą no i jestem teraz tutaj.
Co do tej jazdy, to powiem tylko tyle, nie wyobrażam sobie normalnie kierować auto po drodze. Zmieniać biegi, trzymać sprzęgło, odpowiednio dodawać gazu, a przy tym jeszcze trzymać kierownicę, dawać kierunkowskazy i uważać na ludzi. Dobrze, że mam jeszcze rok czasu, aby to doprecyzować. Tak czy inaczej opanowałam ruszanie pod górkę, chociaż nie zawsze wychodziło mi to perfekcyjnie. W końcu to był mój pierwszy raz. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej.

No nic, pozostaje mi już tylko się umyć, potem mogłabym powtórzyć matematykę i pouczyć się na ekonomię. Potem pozostaje mi już tylko książka i łóżko. Jutro znowu na ósmą. Co oznacza, że musiałabym iść szybciej spać.

grafika bed, bedding, and interior

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.