Kolejny dzień dobiega końca.
Dzisiejszy dzień był fajny, a zresztą tak jak ostatnie dni.
Pobyt na kąpielisku w sąsiednim mieście w taką pogodę jak znalazł. Chociaż w momencie, gdy przyjechaliśmy na miejsce, wcale nie było, aż tak pięknie. Ale po jakieś krótkiej chwili wróciło słońce, a temperatura tylko rosła. Kiedy jest bardzo dobrze, czas za szybko mija, raz sprawdziliśmy godzinę była dwunasta, drugi raz za jakieś kilka minut i tu pięć minut do czternastej i piętnaście do naszego autobusu. Wyszło tyle z tego, że zostaliśmy jeszcze dłużej i jechaliśmy następnym po piętnastej. Warto było. Przynajmniej tym razem nie zaspałam i nawet budzik zadziałał, za to u innych już było gorzej z tym wstawaniem. O i nawet się nie spaliłam.
Wczoraj przed pójściem spać o północy jeszcze specjalnie sprawdzałam czy na pewno mam ustawiony ten budzik. Potem się położyłam, bo wiedziałam, że i tak będę miała mało snu. Wyszło z tego tyle, że przez ponad dwie godziny leżałam i przewracałam się z boku na bok. Chyba bałam się zasnąć, żeby nie zaspać. Z tego powodu też nie wyspałam się za bardzo. Mam nadzieję, że chociaż dziś w nocy nie będę miała takiego problemu, w końcu jestem dosyć zmęczona.
W sumie to nie robiłam dzisiaj nic szczególnie ważnego, byłam na basenie, wróciłam, siedziałam na podwórku i ogólnie dużo chodziłam.
Jutro już znowu środa, teraz ten czas mógłby się zatrzymać, bo jest strasznie dobrze, wręcz idealnie, wolny czas, ludzie z którymi mogę wychodzić na dwór, pogoda całkiem całkiem, choć obawiam się, że znowu przyjdą burze, a to głównie przez to, że jest lekko za gorąco. Dni mijają szybko, Nawet tygodnie, a i miesiąc szybko mi się zmienił.
Zmyłam już z siebie chyba cały chlor, przebrałam się, za chwilę rozłożę łóżko i trochę poczytam, bo ostatnio lekko brakuje mi czasu. A jutro napiszę coś do mojego zeszytu, w końcu przyszedł nowy miesiąc trzeba coś tam dodać.
♥
Zapraszam na KONKURS
OdpowiedzUsuńhttp://angelikao-blog.blogspot.com/
.
Usuń