Dzisiejszy dzień spędziłam w domu, a właściwie to i tak większość na podwórku. I za to lubię wakacje i lato, może i jest lekko za wysoka temperatura, ale tak czy tak jest fajnie. Jedynie obawiam się burzy, która pewnie przyjdzie po takich upałach. W sumie to myślałam o tym, żeby wyjść z kimś, ale jakoś potem zmieniłam zdanie. Robiłam ciasto, czesałam psa i siedziałam na powietrzu. Później nawet myślałam, że przyjdzie deszcz albo burza, ale jednak te czarne chmury się rozpłynęły.
Dzień jak dzień, przynajmniej dzisiaj nie musiałam wstawać o siódmej, choć i tak trochę po dziewiątej już byłam na nogach.
Czy robiłam coś ważnego? Chyba nie, taki typowy letni gorący dzień.
Czytałam, słuchałam piosenek i ćwiczyłam, a o reszcie moich czynności już pisałam wyżej. I napisałam dwa takie posty, że gdybym zupełnie nie miała czasu, to jednak coś dodam. W gimnazjum spokojnie radziłam sobie ze znalezieniem czasu dla bloga, w technikum też raczej znajdę, ale gdyby kiedyś znalazł się taki szczególny dzień no to jak znalazł. I jeszcze mam pomysł na kolejny, jest nim głównie cytat z tumblra, tylko, że musiałabym go przetłumaczyć tak sensownie i z właściwą składnią.
Chyba miałam dziś w planach napisać coś do mojego zeszytu, ale dopiero teraz mi się o tym przypomniało, więc może jutro. Raczej wstanę dosyć szybko, możliwe, że nawet pójdę na rower, ale pewnie mi to się nie uda i w momencie gdybym miała wychodzić byłoby prawie południe.
Zeszłej nocy było mi gorąco przez co znowu nie umiałam szybko zasnąć, mam nadzieję, że dzisiaj położę się i od razu odpłynę w śnie.
Zresztą jeszcze przeczytam z dwa rozdziały i się kładę.
Zawsze na początku sierpnia były noce spadających gwiazd, a w tym roku, jeszcze o nich nie słyszałam.
♥
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńteż nie lubie burzy
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog --> klik
.
Usuń