3 lutego 2016

Yeah I stay stubborn

#1000post
Hej,
Środa. czyli do ferii zostało mi tylko siedem dni. To tak jakby tydzień. Przy tym, że zanim jeszcze poczuję wolność dwóch tygodni, będę miała do napisania kilka sprawdzianów, kartkówek i dwa referaty. Żeby ten weekend nie był nudny. No przecież.
Dzisiejszy dzień był trudny, jednak kartkówka z matematyki poszła mi dosyć dobrze, ale te siedem godzin w szkole maksymalna dawka. Jutro będzie lepiej, osiem godzin, a w dodatku do szesnastej czterdzieści, w sumie to chyba co tydzień narzekam na ten dzień i późną porę kończenia. Zawsze próbuję znaleźć chociaż jakieś dwa plusy dnia, ale co do czwartku takich nie znajduję. Na szczęście jutro tylko jeden sprawdzian z ekonomii, ale to akurat łatwy materiał, a dodatkowo nie jest jakoś strasznie dużo.
Jeszcze nic tutaj nie napisałam o tym, że to właśnie 1 000 post na tym blogu. Szczerze mówiąc, kiedy zaczynałam nie sądziłam że zostanę tak długo, że będę tu tyle pisać, że będę dorastać wraz z tym blogiem. Dla mnie to duże osiągnięcie. Nigdy nie usunę tego bloga, bo zawsze jakby co mogę wrócić do danego dnia i zobaczyć co też tam myślałam. W sumie blog to fajna sprawa, ale lepiej nie podawać informacji o nim osobom z otoczenia, po co im to do wiadomości. Ciekawość ludzka i zbytnie interesowanie się sprawami innych nigdy nie wychodzi na dobre.
Dopiero co wróciłam do domu. Byłam na dworze, szczerze mówiąc to dawno nie widziałam się z tymi idiotami. A przynajmniej widziałam się ze starymi znajomymi, z którymi za bardzo styczności normalnie nie mam.
No to jeszcze muszę rozłożyć łóżko, umyć się, powtórzyć i jakoś zebrać na jutrzejszy dzień w szkole. Nie będzie źle. Mam nadzieję.
Dobra muszę się zwijać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.