22 marca 2015

'Cause now I'm breaking at the bridges

Hej,
Dzisiaj już znowu niedziela, ale ta dla mnie nie będzie taka jak zwykle, po południu będę musiała się spakować, bo przecież jutro wyjeżdżam na ten obóz. Co za razem oznacza brak szkoły i brak typowego poniedziałku. W sumie mówiąc bardzo mi się to podoba. Chociaż dziś jakoś za bardzo nie chce mi się zabrać do pakowania, ale jak już zacznę to będzie lepiej i wszystko pójdzie sprawnie i szybko.
Ostatnio ciągle świeciło słońce i było dosyć ciepło, zaczęła się wiosna i dobra pogoda sobie poszła, w wielu miastach padał deszcz, a nawet śnieg, u mnie jak na razie jest tylko zachmurzone niebo. Niby, że od jutra ma być lepsza pogoda, ale tak czy tak muszę zabrać ze sobą ciepłe ubrania. Zresztą i tak wzięłabym kilka swetrów, bo po prostu je uwielbiam. Choć prawdopodobnie i tak ciągle będę chodzić w bluzie. Dresy są fajne, wygodne i ciepłe, ale i tak zazwyczaj wolę bluzę i legginsy. Dresowe spodnie ubieram tylko gdy jest mi strasznie zimno albo gorzej się czuję. Mimo wszystko mam nadzieję, że będzie świeciło słońce. Deszcz nie byłby za dość dobrą alternatywą przy tym, że rano będziemy biegać.
Uwielbiam takie wolne i spokojne niedziele, nie muszę się uczyć, nie muszę robić zadań, mogę zrobić sobie kawę i oglądać bezsensowne programy w telewizji, tak to dobry pomysł na niedzielny poranek i południe.
Teraz zostaje mi tylko spacer, pomalowanie paznokci i zaczęcie się pakować. Trochę dziwnie, że nie będzie mnie tutaj pięć dni. Ale posty i tak będą się pojawiać, napisane z przyśpieszenia, ale zawsze coś, nie chcę zostawić tutaj kompletnej pustki na tak długi okres czasu.
Weekend!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.