Poniedziałkowy dzień zaczął się nie za fajnie, zazwyczaj to chodzenie spać i budzenie się z myślą o szkole nie jest za bardzo pozytywne. Szczerze mówiąc wolałabym to wszystko zostawić, wyjść na spacer, wrócić i położyć się do łóżka bądź też sobie porysować. Niestety istnieje coś takiego jak szkoła, sprawdziany, kartkówki. Dzisiejszy dzień był akurat przychylny dla nas, nie było nauczycielki z historii przez co nie było sprawdzianu, pani z geografii nie pytała, a z wosu dostaliśmy z powrotem projekty z czym kartkówka jest przesunięta na za tydzień. Jedynie kartkówka z polskiego, którą będę musiała poprawiać, chociaż punktacja trochę się zmieni. Dobrze, dość już o szkole, teraz jestem w domu i mnie to wszystko nie obchodzi, aż do osiemnastej gdzie będę musiała pouczyć się na jutrzejszy dzień. Wolałabym wyjść na dwór, przejść się z psem, poćwiczyć sobie czy też porysować, bo akurat mam dobry pomysł, dlatego też już mam parę szkiców w zeszycie z angielskiego, tam jest wszystko. Odpowiedzi z jakiś gier, quizów, niektóre lekcje z innych przedmiotów, dużo rysunków. Ale ważne, że z przodu przypomina zwyczajny zeszyt. Znowu zeszłam do tematu szkoły ugh, no cóż ona jak na razie ciągle będzie obecna w moim życiu. Nawet podczas wakacji, ferii i innych wolnych dni przez głowę przemknie myśl o niej. W późniejszym życiu prawdopodobnie głównym środkiem będzie praca albo rodzina.
Pogoda dziś w zupełności zadziwiała, od samego rana padał deszcz, przez co mogłam ubrać sweter. Po południu zaczęło się wypogadzać, słońce świeciło strasznie fałszywie, tak jakby wydawało się, że jest już lato, chociaż tam nadal tak zimno.
♥
Też bym wolała gdzieś wyjść czy porysować, ale właśnie zaraz muszę się zabierać za naukę :c No cóż, jakoś trzeba w szkole wytrzymać, ja dzisiaj też miałam w miarę udany dzień, bo większość lekcji była odwołana lub były zastępstwa :D Przynajmniej coś pozytywnego ^ ^
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa całe szczęście mam na tyle dobrze, że mieszkam w Londynie i moje zajęcia odbywają się tylko raz w tygodniu, więc nie męczą mnie codziennie kartkówkami, sprawdzianami i pracami domowymi. Jeśli chcesz jakoś przetrwać te dni w szkole myśl o tym, że za kilka miesięcy 2 miesiące wolnego, z dala od szkoły. Mi pomaga mimo to, że mnie nie męczą. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńkasia-kate1.blogspot.com
roxannee-blog.blogspot.com
Myślę dużo o wakacjach, ale bardziej stresuje mnie świadomość, że za miesiąc będę pisać egzaminy, a jeszcze do tego wybór następnej szkoły i kierunku.
Usuń:)
genialny blog ♥ będę tutaj często wpadać :D
OdpowiedzUsuńzapraszam oczywiście cieplutko do mnie :)
http://flemour.blogspot.com/2015/03/b.html
może obserwacja za obserwację? zacznij a na pewno się odwdzięczę :)
+jeśli masz sekundkę byłabym bardzo wdzięczna jeśli klikniesz w linki do ubrań