Dzisiejszy dzień był znacznie lepszy od wczorajszego, przynajmniej jak na razie. Nie będę chwalić dnia przed zachodem słońca. Przynajmniej nie dzisiaj. Chociaż rano nie zadzwonił mi budzik, ale nie spóźniłam się, a tak miałam więcej snu. Tak czy tak jest to bardzo dobry dzień, zaczynając od tego, że dostałam czwórkę ze sprawdzianu z chemii, piątkę z biologii i piątkę z odpowiedzi z historii. Ta ostatnia ocena najbardziej mnie ucieszyła. W ogóle najpierw z tą odpowiedzią było małe zamieszanie. Zacznę od tego, że przed lekcją jak się uczyłam, opowiadając koleżanką właśnie tę lekcję, pani stała w piwnicy i dobrze słyszała wszystko co mówiłam, zwłaszcza, że na lekcji powiedziała mi, że jak już wyedukowałam wszystkich na około, to mogę iść do odpowiedzi. Z tym, że było dwóch chętnych, ja się nie głosiłam, tamtym dała kij i miotłę z wielkim 'walczcie o to kto pójdzie' eheh żaden z nich nie poszedł. To była prosta lekcja, bo w końcu się nauczyłam. Najlepsza i tak była ekranizacja w moim wykonaniu tego co mówiłam, tak przyczyny pierwszej wojny światowej. Jestem zadowolona z siebie, teraz mam średnią 3.50 a zaokrągla się do góry, chyba, że jeszcze będzie jakaś kartkówka. Liczę, że będzie czwórka na koniec.
W szkole wszystko poszło po mojej myśli i było bardzo dobrze, ale pogoda jakoś nie dostosowała się do mojego humoru. Powrót do domu w deszczu, nie należy do najprzyjemniejszych, ale dzisiaj jednak mi to tak bardzo nie przeszkadzało.
Jutro już piątek i znowu przyjdzie weekend, szybko minął ten tydzień. Dzisiaj dostaliśmy kartki, gdzie mamy wpisać do jakich szkół ponadgimnazjalnych będziemy składać papiery. Mam z tym jednak lekki problem, jak na razie wiem, że nie pójdę do liceum, jednogłośnie wybieram technikum, ale co do konkretnego kierunku, jakiejś klasy, czy zawodu, nic nie wiem. Podobała by mi się praca jako kelnerka. Kiedyś myślałam też o gastronomii, ale w tym jest problem, że musiałabym mieć pod sobą tylko kuchnię wegetariańską, obrzydzenie do mięsa jakoś wygrywa. Ostatecznie pójdę do biura rozliczeniowego. Będę musiała więcej pomyśleć o mojej szkole. Zostaje mi coraz mniej czasu.
Za chwilę będę musiała zebrać się do szkoły na jutrzejszy dzień, poćwiczyć, umyć się i wskoczyć do łóżka z laptopem i książką. Ostatnio brakuje mi czasu do czytania. Późnym wieczorem/nocą się uczę, po czym od razu kładę się do łóżka, wtedy nie myślę już o książce. W weekend to się poprawi.
♥
bardzo lubie czytać takie life-stylowe post! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy cieplutko
♡✿ Twins Life. (klik)✿♡