Już znowu niedziela dobiega ku końcowi, co oznacza, że musimy zgodzić się z tym, że pomału zbliża się ten poniedziałek, którego za bardzo nikt nie lubi, ale no cóż, patrzmy na to tak, że znów nadejdzie piątek, a z nim weekend. Poza tym starajmy się żyć chwilą, tym co jest teraz, w obecnej chwili, być może już więcej nie będziemy mieć takiej okazji, jeśli się nie uda, no trudno, trzeba podnieść głowę i iść dalej. Nie można się poddać, bawmy się życiem, cieszmy się nim, innego raczej nie dostaniemy. A teraz bądź szczęśliwy, obowiązki wykonaj jak najszybciej i zapomnij o całym stresie.
Dzisiejszy dzień mogę w kilku kluczowych słowach opisać tak: wybory, niedziela, książka i herbata. Przynajmniej głównie tak wyglądał ten dzień. Skończyłam czytać Maybe Someday, po czym znalazłam i zaczęłam Maybe not, tę książkę również skończyłam. Po prostu była krótka i lekka, a w zupełności polubiłam tę historię. Na długo o niej nie zapomnę, muszę powiedzieć, że w pewnych momentach łamała mnie na pół, po czym znowu miałam łzy w oczach to ze śmiechu, to ze smutku. Colleen Hoover lubi tworzyć sprzeczne uczucia u czytelników, ale za to też ją lubię. Teraz postanowiłam wrócić do tych Trzech metrów nad niebem, już dawniej ją zaczęłam, ale przez dłuższy czas jej nie ruszałam, przez co trochę mi się zapomniało, zarówno numeru strony na której skończyłam, jak i całego sensu historii, obecnie przyszedł czas, żeby dać tej książce drugą szansę. Tym razem dokończę ją. A na pewno nie popełnię tego samego błędu i nie pozwolę sobie na taką długą przerwę. Po niej w kolejce mam już kolejne i szczerze mówiąc jak na razie nie wiem, która będzie następna, aktualnie skupię się na tej, a nad resztą pomyślę, po skończeniu Trzech metrów nad niebem.
Oprócz tego tak jak zawsze byłam na spacerze, to akurat część niedzieli, którą najbardziej lubię. Spacery i ogólnie wyjścia tylko po to, aby się przejść są fajne i szczególne. Można iść z kimś czy też sam ze sobą, to zależy głównie od humoru, czasami dużo lepiej być samemu. Dzisiaj za to mam bardzo dobre samopoczucie, co jest aż zadziwiające. Przez nie też wieczorem tańczyłam, taka tam własna imprezka. Oczywiście czemu by nie? Świetnie bawię się ze sobą. A taniec to akurat coś specjalnego co lubię, najbardziej jednak jeśli nikt nie patrzy i nie ma nikogo w domu.
Wybory, to będzie główny temat w przeciągu dwóch tygodni i więcej. Tak jak zakładałam będzie druga tura z Dudą i Komorowskim. Trochę mniej nawet zadziwiło, że obecny prezydent znalazł się na drugim miejscu, czy to jakieś ostrzeżenie(?) Zobaczy się później. Jak na razie głosować nie mogę, ale kolejnym razem już będę mogła, dzisiaj prawdopodobnie zaznaczyłabym wszystkich kandydatów, oddając tym nie ważny głos. Jednak oznaczało by to, że byłam na wyborach, lecz żaden z kandydatów nie był wystarczająco zadowalający. Takie moje zdanie, każdy może mieć inne.
No to pozytywnie zaczynamy nowy tydzień, mam nadzieję, że mój dobry humor się utrzyma i taki będzie.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.