16 maja 2015

Working hard, rapping for my dogs, do this everyday

Hej,
Dzisiaj już przyszła wspaniała sobota, zresztą dzień podobny do innych, ale jednak specyficzny.
Wczoraj wspominałam o naborze do szkół ponadgimnazjalnych. Dzisiaj dokończyłam formularz i się zalogowałam. Wniosek mam już wydrukowany. Najpierw czytałam dużo o rekrutacji, jej zasadach, wymogach i stwierdzam, że robią z tym trochę zamieszania. Czasami, aż trudno się domyślić, czego oni od nas by chcieli, no cóż. Najważniejsze, że mam już wybrane trzy proponowane szkoły, a wśród nich jedną taką najbardziej prawdopodobną, myślę, że powinnam się dostać, oceny mam całkiem dobre, zachowanie wzorowe i możliwy pasek na koniec rok. Egzaminy z resztą też nie poszły źle, jakiegoś problemu z dostaniem się nie powinnam mieć. A w dodatku w roczniku 99' występuje zjawisko niżu demograficznego. Nie mam się czego bać, ale gdzieś głęboko wewnątrz istnieje mała obawa, mam nadzieję, że jednak nie wyjdzie ona na świat.
Co dzisiaj robiłam? Spałam, wstałam w sumie dosyć szybko, bo około ósmej rano, zrobiłam sobie jajecznicę bez soli i zaczęłam sprzątać, najpierw papudze, a potem rybkom. Wyczyściłam najbardziej zaglonione akwarium, teraz musi ono pozostać w czystości. Prawdopodobnie dbanie o nie przypadnie do moich obowiązków. Później odkurzałam, ścierałam kurze i ogólnie sprzątałam, zrobiłam herbatę, trochę poczytałam i ogólnie jestem tutaj w tym miejscu, piszę posta, a zaraz jak tylko skończę zaczynam ćwiczyć, potem prysznic i łóżko z laptopem, ebookiem. Chyba, że znajdę jakiś fajny film, godny zobaczenia, ale tego nie przewiduję. Ostatecznie jeszcze obecnie leci epoka lodowcowa, a ta bajka zawszę będzie wyjątkowa.
Pogoda dzisiaj była świetna, dokładnie przypominała mi taką typową dla lata. Tym bardziej, że rano mogłam wstać o której chciałam, zrobiłam sobie lepsze śniadanie, a w dodatku fajnie było wyjść na dwór. Nie mogę się doczekać wakacji.
No to lecę ćwiczyć, trening sam się nie zrobi. Każdy chciałby idealne ciało, ale nie każdemu chce się na nie pracować, ja i moja zawziętość z upartością i silną wolą walczymy.


6 komentarzy:

  1. Świetny post i śliczne zdjęcia! . .
    Obs za obs? (Ja już,napisz u mnie)
    Zapraszam do mnie (nowa nazwa bloga)
    Będzie mi miło, jeżeli zostawisz po sobie ślad :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz ładne nogi :)
    Ja już jestem w liceum, ale miałam podobny dylemat. W końcu wyszło tak, że źle wybrałam. Powodzenia w dalszym blogowaniu.

    http://pastimedelicjee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze po jakimś czasie poddaję się z ćwiczeniami. Muszę to zmienić!

    niktniewidzi.blogspot.com (KLIKNIJ TUTAJ)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wzbudź w sobie więcej motywacji, wchodź w ćwiczenia stopniowo zaczynając od małej ilości, bo jeśli od razu się przepracujesz w ciągu tygodnia czy dwóch będziesz znajdywała wymówki. Nie wiem jak jest ui ciebie dokładniej, toteż nie odpowiem
      :)

      Usuń

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.