Wtorek.
Zostało tylko pięć dni roboczych do przerwy świątecznej. Muszę zrobić sobie listę z rzeczami, które chciałabym zrobić właśnie w czasie jej trwania.
Dwa sprawdzian za mną, pracownia i niemiecki, czwórka i piątka, tak się złożyło, że obie panie zdążyły ocenić sprawdziany. Na jutro były możliwe dwie kartkówki z fizyki i zagadnień, z tego w ogóle nie mamy fizyki, a co do zagadnień to nigdy nie wiadomo, pani już trzy razy groziła nam kartkówką, może jutro coś z tego wyjdzie. Zobaczy się, oprócz tego raczej niczego nie powinno być. Czyli ta kartkówka z fizyki przechodzi na nowy rok, a po tak długim czasie, każdy może zapomnieć.
Nudnawy ten dzień trochę, nic szczególnego się nie działo, oprócz tego, że próbowałam zrobić głowę renifera z kartonu, nie wyszło mi to za okazale, dlatego zostałam przy tych cotton balls, przy tym, że dorobiłam do nich opakowanie. Zawsze coś.
No dobra, jak na razie niczego nie zrobiłam, a muszę spakować się, zrobić lekcje, umyć się, rozłożyć łóżko i trochę pouczyć, oglądają przy tym serial jeśli uda mi się zdążyć. No cóż kiedyś trzeba zacząć.
Kolejny dzień się nie wyspałam i niestety chyba dopiero w weekend bądź przerwę świąteczną uda mi się odzyskać optymalny poziom potrzebnego snu, chyba, że z powodu wolnego jeszcze dłużej będę siedzieć. No zawsze coś. Mam zamiar jak najlepiej wykorzystać ten czas, bo jak szybko przyjdzie, tak szybko i pójdzie. Warto zrobić sobie listę, przynajmniej będziemy mieć jakieś wyznaczniki.
Wczoraj przynajmniej udało mi się przeczytać jeden rozdział książki, może dzisiaj uda mi się kolejny, ale najpierw chciałabym wejść na tumblra. No cóż to wszystko dopiero po wykonaniu obowiązków szkolnych i tego cyklu dnia.
Lecę się zbierać.
♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.