No to znowu mamy niedzielny wieczór, widzę że wszyscy cieszą się tak samo jak ja.
Jednak dzisiaj najważniejsze, że mamy Mikołajki. Gdy byłam dzieckiem jakoś bardziej, przeżywałam ten dzień, obecnie po prostu jest to taki dzień wprowadzający do świąt, a przynajmniej zapowiadający je. No nic.
Ostatnio, nawet nie jakoś specjalnie dawno temu, bo chyba jeszcze w tym tygodniu, lekko śmiałam się, że jakaś dziewczyna w moim wieku (16 lat) spotyka się z dwudziestolatkiem. Wiem, wiem to niby tylko cztery lata, no ale w tym wieku to jednak dosyć widać różnicę. Ale wracając do tematu, właśnie dziś koleżanka zaproponowała mi poznanie właśnie jednego takiego również w wieku dwudziestu lat. No ciekawie. Karma wraca i to nawet szybciej niż zauważymy, podobnie było z koleżanką, która jednego dnia śmiała się z kolegi, który dostał jedynkę z historii za brak zeszytu, a na drugi dzień i ona taką piękną ocenę dostała. Co w tej karmie musi być, teraz tylko jakoś dostrzec tą dobrą i ją złapać do siebie.
Co tu jeszcze robiłam? Leżałam, zobaczyłam film, czytałam książkę, no i dopiero co ruszyłam zeszyty, ale na szczęście na jutro nic nie muszę robić, a przy tym będziemy odprawiać mikołajki, przez co mam nadzieję, że lekcji będzie jak najmniej i będą jak najkrótsze.
Przynajmniej wiem jak jutro się ubiorę, czarna spódnica i czerwona bluzka, a do tego czapka mikołaja. Mam nadzieję, że nie będzie jakoś przerażająco zimno, a na to właśnie się zapowiada, a przynajmniej tak pokazuje dzisiejszy wiatr.
No nic, pozostaje mi tylko się umyć, zrobić sobie zdjęcie tekstu piosenki na jutro i oglądać film, 'wciąż ją kocham' liczę na to, że kiedyś uda mi się normalnie przeczytać książkę, filmu jak na razie jeszcze nigdy nie widziałam w całości i raczej dzisiaj też mi się to nie uda.
Miłego tygodnia
♥
.
OdpowiedzUsuń