Sobota.
Tak to zdecydowanie najlepszy dzień w tygodniu, dopiero co był piątek, mam wolne, a jutro jeszcze nie jest poniedziałek.
Chociaż musiałabym dzisiaj zacząć coś robić do szkoły, referat o gwiazdozbiorach i trzy zbiory zadań na matematykę, same się nie zrobią.
Śnieg nadal utrzymuje się za oknami, a ja w dalszym ciągu nie mam butów zimowych, dlatego też dzisiaj byłam, żeby takowe kupić. Buty kupiłam, ale nie na zimę, tylko bardziej na wiosnę, ale przynajmniej tym się martwić nie muszę.
Wczoraj byłam tak zmęczona, że poszłam spać o dwudziestej trzeciej. Po ostatnim tygodniu, gdzie ogólnie dosyć późno kładłam się spać, a potem jeszcze długo leżałam zanim zasnęłam. W dodatku wstawałam około siódmej, szóstej. Co dawało czasem zaledwie pięć bądź sześć godzin snu. Ale w końcu udało mi się wyspać.
Dziś już zobaczyłam odcinek serialu, obecnie jestem w ciągu drugiego, za chwilę zacznę ten referat, a potem poczytam książkę, co do wieczoru to nie wiem. Fajnie by było, gdybym zaczęła robić zadania albo mogłabym przynajmniej się spakować.
Co do wieczoru to już nie wiem, może znajdzie się jakiś fajny film, albo kontynuuję serial, książkę czy też rzeczy do szkoły.
Skończyłam balsam do ust z Bielendy, soczysta malina. Muszę powiedzieć, że dobrze sobie radził. Nie miałam z nim żadnych problemów i przyznam, że chętnie używałabym go jeszcze raz, pewnie wybrałabym wersję wiśniowego albo malinowego masełka. Obecnie mam już godnego zastępce, kokosowe masełka z Nivea.
Dobra, no to dokończę odcinek i biorę się za ten referat. Trzeba zacząć coś robić, inaczej jutro się nie wyrobię.
♥
Super post :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie
http://malwinabeczek.blogspot.com/
Blog się spodoba? Zaobserwuj!
.
Usuń