Wtorek, kolejny ośmiogodzinny dzień w szkole, gdzie już po drugiej czułam jakby minęło co najmniej pięć godzin, no co zrobić. I tak już minęły dwa miesiące, a reszta jakoś minie pięćdziesiąt ileś dni do świąt, potem nowy rok, a potem jakoś to zleci. Nie ma się czym martwić.
Dzisiaj też mieliśmy taki fajny dzień z klasą, całkiem dobrze wszyscy dogadywali się i mogliśmy wspólnie się wyśmiewać. Aż trochę żal zrobiło się, że za kilka miesięcy to już będzie przeszłość, a każdy z nas będzie chodził do nowej szkoły z nową klasą. Mam nadzieję, że potem będę miała podobną do obecnej. Nawet jak mówię, że ich nie lubię, że z niektórymi nie da się dogadać, to są też momenty takie jak dziś.
Pogoda przeszła w stan, gdzie rano jest strasznie zimno, a za oknami maluje się przymrozek, ale za to po południu i w południe jest cieplutko. Z jednej strony fajnie, że jest cieplej, ale z drugiej nie wiadomo jak się ubrać, bo przecież zawsze może nas zaskoczyć deszcz. W skrócie mówiąc jesienna pogoda.
:)
Ja też niestety mam dość już rutyny szkolnej :\ A chwile z klasą - bezcenne <3
OdpowiedzUsuńFaktycznie przykro, że niedługo rozstanie :(
http://kikablog2000.blogspot.com/
Rutyna mi tam nie przeszkadza, przynajmniej jak na razie :)
UsuńLepiej ubrać się za ciepło i się rozbierać niż marznąć i potem chorować. :P
OdpowiedzUsuńhttp://mina-doimika.blogspot.com/
Też tak myślę :)
Usuń