15 października 2014

without you

Hej,
Dzisiaj już środa, czyli jeszcze tylko dwa dni. Jutrzejszy dzień będzie dosyć trudny, muszę nauczyć się co najmniej na pięć lekcji. A dodatkowo wieczorem będę musiała iść do kościoła albo do salek obok niego, na spotkanie z bierzmowania, żeby sobie tak po prostu tam posiedzieć. Jakoś bardzo mnie tam nie ciągnie.
Rano byłam o siódmej w szkole, żeby napisać sprawdzian z matematyki, jak poszło nie wiem, ważne, że napisałam wszystko. Wstałam przed szóstą, spojrzałam za okno i jedyne co wtedy chciałam zrobić to był powrót do łóżka. Zimno, ciemno, a w dodatku na niebie był jeszcze obecny księżyc, to całkowicie nie jest pora do wstawania. Zwłaszcza teraz, gdy będzie się robiło coraz ciemniej, rano jak będę wychodzić do szkoły będzie ciemno, a jak będę wracać do domu też będzie ciemno. No cóż, takie uroki jesieni i zimy, ale chociaż w tym roku najpóźniej jestem z powrotem o piętnastej, więc jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.
W szkole normalnie, z lekcji na lekcję jakoś trzeba było wysiedzieć, dlatego, że głównie dzisiaj były same nudnawe lekcje, a ogólnie nic się nie działo. Za chwilę zacznę odrabiać zadania, cudnie.
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdy komentarz szczerze dziękuję, przyjmuję tylko uzasadnioną krytykę. Jednakże każda opinia ma dla mnie znaczenie.
♥♥♥
Jeśli już komentujesz, bo zależy ci tylko na wejściach i komentarzach to przeczytaj chociaż połowę postu, a dopiero potem skomentuj.