Ten czterodniowy tydzień minął strasznie szybko, mimo tego, że był dosyć trudny. Obecnie jestem z siebie zadowolona, że jakoś go wytrzymałam. Miałam strasznie dość tej szkoły i większości osób z niej. Ważne, że dzisiejsze lekcje minęły całkiem dobrze, a po lekcjach razem z koleżanką poszłyśmy na sprawdzenie się przed zawodami, w tym samym czasie w-f mieli też chłopcy z naszej klasy oraz c i e. Szczerze mówiąc fajnie się z nimi ćwiczyło, nie miałabym nic przeciwko, żeby mieć z nimi w-f'y normalnie. Jedynie dziwne było to jak szybko minął czas, my zawsze mamy dwie lekcje pod rząd, a oni po jednej dwa razy w tygodniu. Przecież w ciągu 45 minut nawet dobrze nie zrobią rozgrzewki, może coś zaliczą, ale na przykład nie mają czasu, żeby pograć w coś. Wracając do tematu zawodów, prawdopodobnie na nie pojadę, bynajmniej wynik z biegu na 300 metrów kwalifikował by się. Zresztą w zeszłym rok też byłam, tylko że na skoku w dal. Przynajmniej znam to uczucie i wiem czego mniej więcej się spodziewać.
A w niedzielę do kościoła na mszę i późniejsze składanie kwiatów, tym razem już my nie będziemy stali, pierwsza oficjalna msza drugich klas. My tak właściwie byliśmy zamieszani od końca pierwszej klasy, czyli widać która formacja sztandaru była i jest najlepsza.
A poza tym za tydzień będzie w szkole fotograf, zdjęcia klasowe i tak dalej. Tym też będziemy się zajmować, jedynie trochę się obawiam, że dzień zdjęć i zawody nałożą się na siebie. Mam nadzieję, że jednak nie, bo mówienie i rozkazywanie ludziom kiedy i gdzie mają iść jest całkiem interesującym zajęciem. W przyszłości chyba zostanę jakąś panią prezes. lubię mieć władzę i siłę. Ostatnio czytałam sobie znacznie znaków zodiaku i szczególności dnia urodzin i muszę przyznać, że większości dane opisy mi się zgadzały. Władczy lew.
Co dzisiaj robiłam? byłam w szkole, zaskakująca informacja. Oprócz tego dalej czytałam książkę, przebierałam się z kilkanaście razy i byłam na dworze. Mimo tego, że było i jest trochę chłodno, było całkiem fajnie. Zawszę można się ubrać, ale jak na razie ciągle jest mi gorąco, otwarte okno to norma, po prostu wolałabym, żeby w domu było chłodniej, niż za ciepło, A co teraz jeszcze będę robić, odpowiedzią zostaje trening, prysznic, łóżko, w dodatku książka i laptop. W telewizji aktualnie nie leci nic ciekawego, przez co mam więcej czasu dla siebie.
Dobrze, że ten tydzień już minął, był jakiś szczególnie wkurzający, ale teraz już będzie dobrze.
♥